środa, 24 maja 2017

Recenzja Filmu - Porywy serc

Wczoraj wieczorem potrzebowałam odpocząć, szukałam więc jakiegoś lekkiego filmu. Szczerze mówiąc przeglądałam komedie romantyczne, lekko sama sobą zażenowana, bo ile razy można oglądać ten sam film?! I tak trafiłam na "Porywy serc".

Tytuł akurat mnie odrzucił bo bałam się, że to dopiero będzie romansidło, ale po kilku pierwszych scenach stwierdziłam, że fabuła w ogóle nie przypomniała czegoś w stylu "komedii romantycznej". Do tego Jamie Dornan.. no to można oglądać, nie?

I tak wciągnęłam się w film, i choć przyznaję, że gra aktorska szczególnie Jamiego nie powala, i z pewnością nie jest to kino akcji to film warty jest poświęcenia 1,5h  z życia. Fabuła wciąga, owszem są pewne momenty, w których dość łatwo przewidzieć co będzie działo się za kilka chwila, ale po chwili znów nie wiesz jaką decyzję podejmą bohaterowie. Poczucie humoru to też z pewnością duży plus filmu szczególnie, że więcej humoru pojawia się w pierwszej części filmu, która bez niego mogła by wydawać się nieco nudna i przydługawa, a tak jest jest przyjemna. Film inspiruje (przynajmniej mnie!) do przemyślenia co w życiu jest najważniejsze, i dla czego warto ryzykować.

Dziś zaglądając na filmweb (link do filmu) przeczytałam w kategorii: Komedia, Romans.. hym.. Romans - niezaprzeczalnie miłość jest istotnym wątkiem filmu. Komedia.. no cóż przyznam, że kilka tekstów bardzo mnie rozbawiło, ale to jeszcze nie powód żeby kwalifikować film do tej kategorii to świadczy tylko o poczuciu humoru twórców, a nie kategorii filmowej. Za to stanowczo w opisie zabrakło mi - Obyczaj.

Zauważyłam też opinie, że film się ciągnie i jest jak flaki z olejem. No cóż w kategorii obyczaju myślę, że prędkość akcji jest dokładnie taka i to jest dobre, jeśli porównamy z filmami akcji czy komediami romantycznymi (poznać, porzucić, wrócić do siebie) to faktycznie jest wolniej, ale to nie jest minus.

W każdym razie, jeśli lubicie filmy o miłości, a równocześnie nie koniecznie chcecie oglądać dziesiąty raz "Pokojówka na Manhatanie", "Pozew o miłość" itp. to ten film może się Wam spodobać!


poniedziałek, 1 maja 2017

"Milion Cudownych Listów" Jodi Ann Bickley

Właśnie skończyłam czytać książkę, na którą trafiłam zupełnie przypadkiem. Dokładniej to trafiła na nią moja mama tuż przed świętami, a ja szybko ją porwałam. 

Historia Jodi niewątpliwie porusza, zderzenie z cierpieniem człowieka szczególnie tak młodego, który z założenia w naszym wyobrażeniu powinien być pełen sił i zdrowia, nie jest łatwe. Ja akurat zmierzałam się z nią ze szpitalnego łóżka co z pewnością ułatwiło mi utożsamienie się z nią. Choć w moim wypadku choroba nie jest tak poważna po prostu dopadła mnie dość niespodziewanie i nieco przytłoczyła.

Przyznaję, że był moment, w którym myślałam, że przez książkę nie przebrnę, wiedziałam ze Jodi nie pisze jej aby mnie przytłoczyć więc spodziewałam się że ostatecznie w gąszczu trudnych doświadczeń i upadków pojawi się nadzieja, nie mniej jednak bałam się, że książkę porzucę przed tym momentem. Co niestety zdarza mi się dość często. Na szczęście udało się dotrzeć do przełomu! Nie żałuję! 

Złośliwi mogą zarzucać, że historia i pisane przez Jodi listy zakrwają o banał. Problem jednak polega na tym że właśnie takiego banalnie prostego przejawu dobroci, nadziei, miłości totalnie dziś potrzebujemy.

"Uczy się nas, że okazywanie uczuć to wyraz słabości, ale ja się z tym nie zgadzam. Szczerość i dobroć nie są czymś z czym należy walczyć."

Mnie osobiście książka zainspirowała do prostego okazywania dobra i troski! Od dłuższego czasu zabierałam się do napisania kilku listów, zarówno do bliższych znajomych (bo jakie to dziś rzadkie i miłe w stercie rachunków odnaleść prawdziwy list) jak i wysłania kilku listów w celu wsparcia obcych ludzi, których podziwiam. Akcja Jodi nie jest inicjatywą odosobniona, wiele fundacji i stowarzyszeń dzisiaj zachęca do takiej aktywności.

Mam nadzieję, że tym razem już nic mnie nie odwiedzie od planu i już za kilka dni będę mieć okazję pidzielić się z Wami moimi listami!

@Jodiannbickey #onemilionlovelyletters #znajdźdobro